Przyjemna niedziela z OKS-em!

LZS Starowice - OKS Olesno 1:3

Bramki: Flak, Hober 2

OKS: Sładek - Meryk, Krzyminski, Kubacki, Rozik - Flak (70. Misiak), Skowronek, Jeziorowski Dębski - Hober, Kowalczyk (60. Panek)

Trener Grzegorz Świtała

Do tego spotkania przystąpiliśmy bez żadnej presji i w mocno okrojonym składzie. Od początku byliśmy mądrze ustawieni, uważnie szafowaliśmy swoimi siłami i czekaliśmy na błąd przeciwnika. Ten przyszedł w końcówce pierwszej połowy. Piłkę przyjął młodzieżowiec Dominik Flak i z zimną krwią wykorzystał swoją sytuacje.

Bramka do szatni mocno osłabiła morale przeciwników, a nam dodała wiary w końcowy sukces. Dobrą zmianę dał Łukasz Panek, który nękał obronę Starowic i rozpoczął akcję, po której nasze prowadzenie podwyższył Wojtek Hober. Doświadczony pomocnik otrzymał dobre podanie od Jeziorowskiego i nie miał problemów z wykorzystaniem sytuacji sam na sam z bramkarzem. 

Niestety z dwubramkowego prowadzenia nie cieszyliśmy się długo, bowiem kilka chwil później LZS zdobył kontaktową bramkę. Gospodarze mieli przewagę, ale to OKS zadał ostateczny cios. Ręką we własnym polu karnym zagrał jeden z obrońców Starowic i Hober pewnie wykorzystał rzut karny.

- Zagraliśmy bardzo konsekwentnie w obronie. Wszyscy byli skoncentrowani, nie śpieszyliśmy się i oszczędzaliśmy nasze siły. Wiedzieliśmy, że szansa nadejdzie i wykorzystaliśmy błąd Starowic. Dominik zachował zimną krew i otworzył wynik spotkania. Po wejściu na boisko dobrze zaprezentował się Łukasz i cieszy mnie, że juniorzy robią stałe postępy i coraz lepiej prezentują się na IV-ligowych boiskach. Nasza mądra gra przyniosła efekty i mimo wąskiej kadry potrafimy wygrywać w niezłym stylu. Na nietypowej pozycji dla siebie zagrał Tomek Kubacki i spisał się bez zarzutu. W szatni panuje świetna atmosfera, jesteśmy ze sobą zgrani i pokazujemy to na boisku - zakończył trener Świtała.