Trzy punkty zostają w Oleśnie! OKS - Pogoń 3:1

OKS Olesno 2 - 1 Pogoń Prudnik
Bramki: Kowalczyk, Bienias, Brzenska - Rudzki

Żółte kartki (OKS): Brzenska

Czerwona kartka: Sładek

OKS: Sładek, Meryk, Krzyminski, Kubacki, Popczyk - Riemann, Skowronek, Hober (68' Dębski), Brzenska (55' Zuzel), Bienias (82' Klonowski) - Kowalczyk (75' Panek)

Rezerwowi: Klonowski, Flak, Górka, Dębski, Zuzel, Panek

Kibice na oleskim stadionie dawno już nie mieli tak przyjemnego popołudnia. Wydaje się jednak, że niedawny kryzys został zażegnany, a dwa wyjazdowe zwycięstwa nie były dziełem przypadku, co udało się potwierdzić pokonując Pogoń Prudnik.

Nasza drużyna w porównaniu do poprzednich spotkań nie zagrała idealnego spotkania, jednak praktycznie od początku do końca kontrolowaliśmy jego przebieg. Prowadzić mogliśmy już po dwóch minutach, jednak strzał Hobera z bliskiej odległości zatrzymał się na poprzeczce bramki gości. Okazało się, że co się odwlecze, to nie uciecze. Wynik otworzył w 18. minucie Kowalczyk, który dostał idealne dośrodkowanie od Brzenski i nie miał problemu z umieszczeniem piłki głową w siatce. W pierwsze połowie mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, jednak zazwyczaj zabrakło ostatniego podania i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Gościom trzeba oddać, że mieli kilka groźnych sytuacji, jednak nawet jeżeli oddawali strzały, to świetnie bronił je nasz bramkarz, Dawid Sładek.
Po przerwie ruszyliśmy do dalszego ataku, co przyniosło szybki efekt: w 51. minucie Bienias dostał piłkę na 16. metrze, świetnie zakręcił obrońcą i przymierzył nie do obrony przy krótkim słupku. Już dwie minuty później ręce same składały się do oklasków po składnej akcji OKSu. Szybką piłkę na prawe skrzydło dostał Bienias, wrzucił z pierwsze piłki do nabiegającego na długi słupek Brzenski, który tym razem stanął w roli egzekutora i było już 3:0. Wynik wydawał się nie zwiastować żadnych emocji do końca spotkania, jednak drobne zwątpienie mogło pojawić się w 80' minucie, kiedy to rozgrywający świetne spotkanie Dawid Sładek nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym napastnika gości. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, w dodatku wyjął czerwony kartonik i końcówkę graliśmy w dziesiątkę. Z tego powodu w naszej drużynie zadebiutował Bartłomiej Klonowski, który już na "dzień dobry" musiał bronić karnego kapitana gości. Marcin Rudzki, obchodzący w dniu meczu 40te urodziny, strzelił jednak bardzo pewnie i zrobiło się 3:1. Gości próbowali jeszcze strzelić bramkę kontaktową, jednak ta sztuka im się nie udała.
OKS po niezłym meczu wygrywa trzecie kolejne spotkanie (niestety jedno z nich zostało zweryfikowane jako walkower), miejmy nadzieję że oznacza to koniec niedawnych problemów.