Vicelider lepszy o jedną bramkę

OKS Olesno 1 : 2 LZS Starowice

OKS Olesno : Zawada – Molski (83. Konieczny), Ficek, Krzymiński, Pawlik – Jantos (55. Kubacki), Wnuk, Huć, Skowronek (74. Baros), Hober - Świerc (69. Skonieczny).

Trener : Arkadiusz Świerc Kierownik drużyny : Adam Kutynia

Starowice to jedna z najbardziej poukładanych drużyn, z jakimi mieliśmy przyjemność mierzyć się w tej rundzie. Od pierwszych minut wykazali się świetna kontrolą środka boiska, zgarniając w natychmiastowym tempie każda wolną piłkę. Stwarzali wiele groźnych sytuacji, a wynik bezbramkowy utrzymywał się dzięki odrobinie szczęścia i dobrej grze defensywnej naszej drużyny. Nie dało się jednak długo odpierać ataków gości. W 9' meczu bramkę na 1:0 zdobył Mateus. Nasi piłkarze nie spuścili jednak głów, a sprawy w swoje ręce wziął najbardziej doświadczony gracz naszej drużyny, Wojciech Hober. Pewnie wykonał rzut wolny z okolic 22 metra, doprowadzając do wyrównania w 42' spotkania. Nastroje do przerwy były więc obiecujące i realna była szansa na punkty w tym spotkaniu. W drugiej odsłonie spotkania to nadal przyjezdni kontrolowali sytuację na boisku. Bramkę na 1:2 ( a zarazem ostatnią w tym meczu) zdobyli po rzucie różnym, wykorzystując błędne ustawienie obrońców. Po tej bramce nasi piłkarze za wszelką cenę próbowali ponownie wyrównać. I trzeba powiedzieć, że były ku temu mniejsze, lub większe okazję. Sytuację meczową miał na nodze niewątpliwe Natan Wnuk, który w samej końcówce spotkania nie zdobył bramki z bliskiej odległości. Takie rzeczy się jednak zdarzają. Porażka ze Starowicami mogłaby bowiem być "wkalkulowana" od początku sezonów. Punktów trzeba szukać z drużynami słabszymi. Ten rywal był bowiem bardzo dobrze przygotowany. Za tydzień ostatnia kolejka rundy jesiennej. Jeśli w Większycach uda się wygrać, nasz dorobek wyniesie 23 punkty. A to, umówmy się, nie jest specjalnie rozczarowujące. Trzeba walczyć od końca, aby zapewnić sobie choć względnie spokojną zimę!