Wielki powrót Hobera! OKS - Po-Ra-Wie 2:1!

OKS Olesno - Po-Ra-Wie Większyce 2:1

Hober z rzutów karnych 39',89' - Jędrzejczyk 80'

OKS: Sładek - Meryk, Krzyminski, Świerc, Ficek - Hober, Skowronek (90. Klinger), Jeziorowski, Węglarz (85. Panek), Flak (65. Dębski) - Kowalczyk

Trener Grzegorz Świtała

Do spotkania z Większycami OKS przystępował po bardzo dobrym meczu z KS-em Krapkowice. Podopieczni Grzegorza Świtały są w trakcie maratonu grania z drużynami z czołówki tabeli i póki co ten bilans jest imponujący. Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że to spotkanie nie będzie ładne. Silnie wiejący wiatr i padający deszcz miał spory wpływ na to, co działo się na boisku.

Od początku meczu dominowała walka w środkowej strefie boiska. Żadna z drużyn nie chciała się otworzyć i to Po-Ra-Wie dłużej utrzymywało się przy piłce. Wyżej notowani rywale mimo przewagi w posiadaniu piłki nie potrafili sobie stworzyć klarownej sytuacji, a wpływ na to miała dobra gra OKS-u w defensywie. W 39. minucie doszło do kluczowego w pierwszej połowie starcia - aktywny od początku meczu Bartosz Kowalczyk został sfaulowany w polu karnym, a rzut karny pewnie wykorzystał wracający po nieobecności Wojciech Hober

W drugiej połowie goście z Większyc mieli większą przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować w postaci bramki. Świetnie w bramce spisywał się Dawid Sładek, który zaliczył kilka efektownych i co najważniejsze efektywnych interwencji. Goalkeeper OKS-u miał sporo szczęścia - raz od utraty bramki uratował nas słupek. Niestety, goście dopięli swego w 80. minucie meczu. Do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Mateusz Jędrzejczyk i uderzeniem głową pokonał Sładka. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów ręką w polu karnym  zagrał jeden z zawodników Większyc i sędzia odgwizdał rzut karny. Odpowiedzialność na swoje barki wziął ponownie Wojciech Hober i ponownie pewnie wykorzystał ''jedenastkę''. 

- To nie było najładniejsze spotkanie, ale nie styl był najważniejszy. Po raz kolejny zagraliśmy konsekwentnie w defensywie i przyniosło to efekty. Po-Ra-Wie miało więcej z gry, ale punkty zostają w Oleśnie. Mamy młodą drużynę i przed rozpoczęciem sezonu było wiadomo, że do złapania odpowiedniego rytmu potrzeba będzie czasu. Przed spotkaniem mówiłem o tym, że konsekwencja i unikanie błędów własnych będzie kluczem do osiągnięcia dobrego wyniku. Stąpamy twardo po ziemi i skupiamy się już na najbliższym spotkaniu z ostatnim w tabeli Krasiejowem, bowiem przed nami będzie kolejne ciężkie spotkanie - mówi trener Grzegorz Świtała.

Trzy punkty zostały w Oleśnie, seria meczów bez porażki została przedłużona do czterech, a na koncie OKS-u pojawiło się dwadzieścia punktów.