Wracamy znad granicy z pustym bagażem

              Polonia Głubczyce – OKS Olesno     3:2/3:1/

bramki: 1:0 Piotr Jamuła/’21/, 2:0 Mateusz Prefeta/’28/, 3:0 Robert Baryła/ ’35/, 3:1 Kacper Michnicki/’42/

3:2 Andrzej Krzymiński/’90/

żółte kartki: Jamuła, Baryła,Dyczek,Curyło,Karwowski -  Pawlik,Kiecko,Michnicki,Zorychta

sędziował: Maciej Węgrzyk / Jejkowice-ŚZPN /

Polonia:Guilherme –Śnieżek,Dyczek,Mielnik,Toporowski – Brendon/’82 Witka/, Karwowski/'90 Jaworski/,  Prefeta/'70 Curyło/,Rogoziński,Jamuła - Baryła/’48 Bawoł/

OKS: Jeziorowski – Flak,Molski,Krzymiński,Pawlik – Kiecko,Skowronek/’80 Zorychta/,Gąsiorowski/’46 Kisialiou/, Matysiok /’69 Huć/, Jantos – Michnicki

OKS nadal bez punktu wiosną. Co gorsza przegrywamy kolejny mecz z drużyną,która tak jak my walczy o utrzymanie /poprzednio Piast,Unia i Skalnik.../. W obydwu drużynach przed tym meczem nastąpiła zmiana trenera ale „efekt nowej miotły” zadziałał dla Głubczyc.

Trener Arkadiusz Świerc nie miał niestety „złotej recepty” na problemy swojej dopiero co przejętej drużyny stawiając na skład,który grał dotychczas. Jedyna zmiana nastąpiła na pozycji stopera gdzie Andrzej Krzymiński zastąpił grającego ostatnio w parze z Molskim Marka Koziola.

Pierwsza połowa to przewaga gospodarzy ,którzy szybko strzelili nam trzy bramki i zanosiło się na pogrom. Tym bardziej ,że miejscowi mieli jeszcze dwie „setki’ ale raz świetnie interweniował Bartosz Jeziorowski a drugiej nie wykorzystali. W drużynie gospodarzy wyróżniał się szybki brazylijczyk Brendon,który był motorem napędowym większości akcji ofensywnych i stwarzał duże zagrożenie na prawym skrzydle. Z naszej strony odnotować można oprócz kilku rzutów rożnych strzał Marcina Jantosa. W 42 min. jednak strzeliliśmy swoją pierwsza bramkę w rundzie wiosennej,która dała nadzieję,że możemy jeszcze powalczyć w tym meczu. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej znalazł się Kacper Michnicki, wpychając z bliska piłkę do siatki 3:1

Druga połowa bardziej wyrównana. Każda z drużyn miała 2-3 dobre okazje na zdobycie gola choć groźniej było pod bramką Bartosza Jeziorowskiego /słupek,poprzeczka.../. W ostatniej minucie meczu Andrzej Krzymiński wykorzystał błąd Guilherme, który wypuścił piłkę z rąk po dośrodkowaniu i z bliska skierował piłkę do pustej bramki 2:3. Mimo doliczonych przez prowadzącego zawody Macieja Węgrzyka 7minut nie potrafiliśmy już jednak stworzyć sytuacji bramkowej.

Porażka wobec zwycięstw Jełowej i Krapkowic kosztuje nas spadek na przedostatnie miejsce w tabeli. Za tydzień / 15.04. godz. 16,30/ kolejny z serii meczów o sześć punktów. Zagramy w Oleśnie z punktującym wiosną Startem Jełowa/ 3 zwycięstwa,remis,porażka/

===========================

Mini GALERIA z meczu dzięki kierownikowi drużyny Adamowi Kutynie :)