Druga drużyna trampkarzy przegrała z Agropolem..

LZS Agropol Głuszyna 2:1 OKS Olesno

Bramka: Świtalski

OKS: D.Sitek (B.Jeziorowski) - M.Bawej, M.Wychrystenko (S.Czarnogórski), A.Kuźnik (M.Rataj), J.Famuła - K.Janicki, G.Sabok (P.Ceglarek), J.Pawlik, P.Świtalski - M.Okwieka (P.Przewała), T.Flak
Trener Krzysztof Meryk

Relacja kierownika:

"Niemiła niespodzianka spotkała naszych młodszych trampkarzy w Głuszynie. Jechaliśmy tam jako zdecydowani faworyci, a wróciliśmy bez punktów. Od samego początku męczyliśmy się aby wyprowadzić piłkę z własnej połowy, niby częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. W 20 minucie Patryk Świtalski zdecydował się na uderzenie z 25 metrów, bramkarz gospodarzy próbował na raty ją wybić, ale po jego kiksie wpadła do bramki. Wydawało się, że od tego momentu OKS ułoży sobie spotkanie, ale niestety tak się nie stało.
W drugiej połowie szybko straciliśmy bramkę, lewa strona naszej defensywy zaspała, Bartek Jeziorowski próbował wyjściem ratować sytuację, ale po uderzeniu napastnika Głuszyny piłka trafia w słupek i dobitka była już tylko formalnością.
OKS próbował odrobić straty, ale nasi zawodnicy nieprzyzwyczajeni do takiej murawy mieli kłopoty z wyprowadzaniem piłki po trawie sięgającej kostek. Nasze strzały z dystansu były zbyt anemiczne lub mijały światło bramki. Gdy wydawało się, że zdobędziemy tylko jeden punkt, stało się to, czego nikt się nie spodziewał. Ostatnia minuta meczu, rzut wolny z 35 metrów dla gospodarzy. Wydawało się, że B.Jeziorowski wracający do gry po dłuższej kontuzji, grający w drugiej połowie bardzo pewnie kontroluje lot piłki. Jak wpadła mu ``za kołnierz`` wie chyba tylko on sam (albo i nie).
Mówi się trudno, za tydzień pojedynek o odzyskanie drugiego miejsca z LZS Proślice."